Tesla Motors zapowiada, że stworzy pokolenie czystej energii. Dotychczas skupiano się na elektrycznym samochodzie. Teraz mają to być też baterie. Dość szczególne baterie.
Tesla Motors to firma znana niemal wyłącznie z produkcji elektrycznych samochodów. Niedługo ma się to zmienić. Ogłoszono właśnie rozszerzenie działalności o produkcję gigantycznych baterii. Przesłanie brzmi: „Tesla jest nie tylko firmą motoryzacyjną, to firma innowacji energetycznych.”
Bateria dla domu
Największym zainteresowaniem cieszy się bateria dla domu Tesla Powerwall. Jest to montowany na ścianie akumulator litowo-jonowy, który może być ładowany z sieci lub bezpośrednio z generatora, np. z ogniw słonecznych. Powerwall być produkowany w dwóch wielkościach. Większy ma pomieścić 10kWh energii, mniejszy – 7kWh i ma to wystarczyć na cały dzień zasilania dla domu. Koszt to odpowiednio 3 i 3,5 tysiąca dolarów. Z podanych przez Teslę parametrów warto zwrócić uwagę na efektywność – ponad 92%, czyli jeśli damy baterii przy ładowaniu energię 1kWh, to możemy z niej potem wyciągnąć 0,92kWh. To bardzo przyzwoity wynik.
Po co nam taka bateria, skoro możemy pobierać stale prąd z sieci? Jest kilka miejsc, gdzie może się przydać. Pierwsze to domy, które same produkują energię. Tesla przede wszystkim myśli o domach z ogniwami słonecznymi, które dominują w słonecznej Kaliforni. Takie domy w ciągu dnia produkują ogromne ilości energii, której nie są w stanie przerobić. Część z niej jest przekazywana do sieci a część tracona. Gdyby dom miał własną baterię, mógłby zgromadzić tę energię i zużyć ją w nocy lub w pochmurny dzień. W Polsce mniej mamy ogniw słonecznych (taki klimat), ale za to pojawiają się też przydomowe turbiny wiatrowe. Tam też domowa bateria może się przydać.
Druga możliwość wykorzystania baterii to „back-up energii”. W przypadku braku zasilania z sieci dom na baterii może funkcjonować normalnie. Dla zwykłych ludzi nie jest to niezbędne, można w końcu posiedzieć kilka godzin przy świecach. Ale dla ludzi z rzadkimi chorobami, którzy potrzebują stałego działania aparatury medycznej, to kwestia życia i śmierci.
Trzeci przypadek może mieć miejsce wtedy, gdy dostawca oferuje prąd w różnych stawkach w zależności od pory dnia. Ładując baterię wtedy, gdy prąd jest najtańszy i zużywając go w innych porach można sporo zaoszczędzić. „Myślę, że w niedalekiej przyszłości posiadanie w domu baterii będzie równie normalne jak posiadanie podgrzewacza wody lub zmywarki” – mówi Jason Ballard z TreeHouse, partnera Tesli.
Bateria dla miasta
Obok baterii dla domu Tesla ogłosiła też projekt jeszcze większych baterii. Mają się one składać z bloków po 100kWh i mieć od pięciu takich bloków do ponad stu.
Tu też pojawia się pytanie „po co?”. Niestety energii nie da się jej wytwarzać dokładnie tyle, ile jest w danym momencie potrzebne. Elektrownia słoneczna działa tylko wtedy gdy jest słońce, wiatrowa – gdy jest wiatr, atomowa musi działać cały czas na tym samym poziomie. W tej chwili nadmiarową energię magazynuje się zazwyczaj używając elektrowni szczytowo-pompowych. Niestety dużo energii się przy tym traci. Najlepsza uzyskana efektywność to 87%. Baterie Tesli mają działać lepiej.
A w Polsce?
Czy te rozwiązania zobaczymy u siebie? Kiedyś pewnie tak. W najbliższym czasie nie ma na co liczyć. Wystarczy spojrzeć na mapę punktów obsługi samochodów Tesli. Od zachodniej granicy Polski zaczyna się pustynia. Na razie dla Tesli nasz rynek nie istnieje.