Być może już w 2015 roku okaże się, że język przestanie być jakąkolwiek barierą w poznawaniu nowych ludzi. Oczywiście wciąż bardzo dobrze będzie go znać, jednakże w przypadku nieznajomości języka kolegi, współpracownika czy klienta będziemy mogli skorzystać z automatycznych tłumaczy w postaci takich programów jak Skype czy Google Translate.
Skype będzie tłumaczyć w czasie rzeczywistym
Nowe rozwiązanie w popularnym komunikatorze Skype staje się faktem. W pierwszej fazie testować będą go użytkownicy, którzy wcześniej zadeklarowali chęć udziału. O co chodzi? Skype chce umożliwić rozmówcom tłumaczenie rozmowy na żywo. Siedzący po jednej stronie ekranu rozmówca wyłącznie anglojęzyczny będzie w stanie komunikować się z wyłącznie hiszpańskojęzycznym użytkownikiem. Skype będzie bowiem tłumaczył rozmowę, wyświetlając przetłumaczony fragment, jak i go wypowiadając. Możliwości te prezentuje filmik promocyjny.
Narzędzie ma dostosowywać się do naszych potrzeb i uczyć naszych nawyków, ale jak będzie wyglądać jego finalna wersja jeszcze nie wiemy. Wiele wskazuje jednak na to, że problemy komunikacyjne związane z językiem mogą prysnąć jeszcze w tym roku, bo swój projekt przygotowuje także Google. Oczywiście nie zapewni to najpewniej stuprocentowo swobodnej komunikacji, niemniej jednak trzeba przyznać, że jest obiecująca inicjatywa, która przyczyni się do współtworzenia wirtualnej „globalnej wioski”.
Zmiany w Google Translate
Funkcji symultanicznego, czyli równoczesnego tłumaczenia możemy się prawdopodobnie spodziewać nie tylko w komunikatorze należącym do Microsoftu. Również Google prężnie pracuje nad własnym narzędziem pozwalającym użytkownikom przełamać barierę językową.
Według nieoficjalnych zapowiedzi Google Translate ma docelowo pozwalać na tłumaczenie tekstu poprzez wykorzystanie obiektywu aparatu. Po uchwyceniu w obiektywie wybranego tekstu mamy otrzymać jego tłumaczenie. Póki co mówi się o tłumaczeniu siedmiu najpopularniejszych języków w Europie i Ameryce, czyli angielskim, niemieckim, włoskim, portugalskim, rosyjskim i hiszpańskim. Wspomina się także o tłumaczeniu tekstu mówionego.
Jednak te nieoficjalne informacje możemy potwierdzić przez fakt, że Google wykupiło w ubiegłym roku koncern firmy WordLens, producenta nowatorskich technologii w obrębie tłumaczeń. Właśnie spółka WordLens jest autorem aplikacji o tej samej nazwie, której możliwości potwierdzałyby działanie owych technologii. To jak działa wspominane narzędzie można zobaczyć na poniższym filmiku promującym aplikację.
https://www.youtube.com/watch?v=h2OfQdYrHRs