Bilety na tramwaje i autobusy już są, a odprawa samolotowa przez telefon jest normą.Teraz przyszła kolej na… kolej. Pomimo tego, że już od jakiegoś czasu dostępne są aplikacje mobilne z możliwością kupna biletu na pociąg, dopiero teraz zapowiadane są rozszerzenia usług na większą ilość przewoźników.
Stanie w kolejkach to nieodłączny symbol PKP. Każdy, kto jeździł pociągami na święta do domu, na festiwal muzyczny czy na wakacje lub trafił na “nieodpowiedni dzień”, dokładnie wie, o co chodzi. Na szczęście pojawia się coraz więcej udogodnień, mających pomóc nam w tych dość stresujących i zupełnie niepotrzebnych sytuacjach.
Aplikacja SkyCash, za pomocą której do tej pory można było opłacać przejazdy m.in. Kolejami Mazowieckimi, Wielkopolskimi czy Trójmiejskiej SKM, zapowiada, że do końca tego roku aplikacja zostanie zaktualizowana aż do dziesięciu przewoźników! W teorii oznacza to ogromne udogodnienia dla wszystkich pasażerów podróżujących kolejami objętymi kupnem biletów za pośrednictwem aplikacji, w praktyce jednak istnieje wiele pytań, które nieco przyciszają głośne okrzyki i salwy radości.
Bo czy kolej jest na to gotowa? Czy to nie za szybko? Niby się rozwijamy, ale nie w każdym sektorze, niby wiemy co robić, ale jednak nie bardzo… itd., itd. Pojawiają się problemy z systemem informatycznym, a także nieprzygotowanie spółek kolejowych do takich rozwiązań, które na pewno opóźnią wdrożenie aplikacji do życia. Jednakże biorąc pod uwagę fakt, że płatności mobilne stają się już normą, a stanie w kolejce w oczekiwaniu na bilet powinno już niebawem odejść do lamusa, przewoźnicy po prostu muszą przygotować się na nowe technologie i ich rozwój, bo jak możemy się spodziewać, na biletach mobilnych na pewno się nie skończy. Pytanie tylko, co będzie dalej? Macie jakieś pomysły?