fot. © apops - Fotolia.com
fot. © apops – Fotolia.com
Wczoraj ruszył nowy system płatności mobilnych – Blik ma zagrozić pozycji kart płatniczych.
Czym różni się on od wszystkich poprzednich systemów, które jak do tej pory były wykorzystywane przez marginalną grupkę zapaleńców i miłośników nowinek technologicznych? Chyba najważniejszą zaletą i jednym z najmocniejszych filarów całego przedsięwzięcia jest to, że w tworzenie Blika zaangażowało się aż 6 dużych banków: PKO BP, BZ WBK, Millenium, Alior, ING i mBank. Do tego dochodzą te mniejsze (choćby Credit Agricole, Eurobank, Idea Bank czy BNP Paribas), które dołączyły do projektu później. Jest to pierwszy wspólny projekt, w którym banki będą współpracować, a nie ze sobą konkurować. Do tego dochodzi brak rozgrywek rynkowych pomiędzy koncernami płatniczymi i firmami telekomunikacyjnymi. Do tej pory każdy z graczy w tym niewątpliwie przyszłościowym rynku chciał zająć pierwsze, jak najkorzystniejsze miejsce.
Jakie jeszcze mocne strony ma nowy system? Pomysłodawcy i wykonawcy nowego systemu obiecują błyskawiczne przelewy pieniężne pomiędzy użytkownikami systemu (podobno wystarczy tylko numer telefonu użytkownika), możliwość płacenia za zakupy robione w sieci (za pomocą jednorazowego kodu zamiast numeru karty płatniczej) oraz wypłaty z bankomatów bez potrzeby noszenia karty i portfela.
Czy nowy system się sprawdzi? Nie wiadomo. Na jego korzyść działa to, że jest on wspólnym projektem kilku potentatów bankowych, na rynku nie ma tak szeroko zakrojonego systemu płatności mobilnych, rok 2015 ma być kolejnym już “rokiem mobile” wraz z wzrastającą sprzedażą smartfonów, a w dodatku banki oferują coraz to nowe sposoby płatności mobilnych. Raczej natychmiastowej rewolucji w codziennych płatnościach za przysłowiowy chleb nie ma się co na razie spodziewać, jednak Blik ma szansę na odwrócenie niekorzystnego trendu w płatnościach w pełni mobilnych w Polsce.
Jeżeli ktoś zamierza z niego korzystać lub już na samym początku pokusił się o tę nowinkę, dajcie znać i opiszcie w komentarzach pierwsze wrażenia.
