Chyba coś się komuś w głowie pomieszało!-mniej więcej takie są reakcje na tę wiadomość. Ale co tak naprawdę się za tym kryje i dlaczego ktoś nie chce być bogaty?
Chyba każdy, komu zaoferowano by 10 mld dolarów, bez większego namysłu wziąłby pieniądze, kupił małą wysepkę w Oceanii i spędził tam resztę życia w dobrobycie. Jednak jak się okazuje, są tacy, którzy uważają, że to za mało i mogą w krótkim czasie osiągnąć wielokrotnie większe zyski. Kto taki i na czym można dorobić się jeszcze większych pieniędzy?
Tą osobą jest Peter Szulczewski, pochodzący z Polski inżynier, który kuszony przez samego Jeffa Bezosa sumą 10 miliardów dolarów, odmówił sprzedaży interesu życia, który rozkręcił, ma pomysł na dalszy rozwój i wielokrotnie większy zarobek. Co takiego stworzył Peter, że największy sklep internetowy świata chciał zapłacić za to, tak kosmiczne pieniądze?
Nazwa Wish większości polskich internautów niewiele mówi. Jest to jednak jedna z lepszych zakupowych aplikacji mobilnych. Sukces odniosła między innymi w Słowacji, Szwecji, Kostaryce, Meksyku, Dani, Szwajcarii czy Belgii. Jeszcze niedawno, aplikacja była wyceniana na ok. miliard dolarów. Skąd więc taki wzrost wartości? Może nowe funkcje? Reklama? Ogromny program partnerski? Nie do końca…
Najwięksi gracze e-handlu (Amazon i Alibaba) stosują dosyć agresywną politykę wobec konkurencji. Nie zależy im na wojnie cenowej, walce na usługi dodatkowe czy większą funkcjonalnością aplikacji i sklepu. Dzięki ogromnym środkom finansowym po prostu kupują wszytko co stoi im na drodze. Amazon nie jest tu wyjątkiem, podobną technikę stosuje Google, Microsoft czy Facebook. Jednak świetne wyniki aplikacji (wyprzedziły rezultat chińskiego giganta Taobao.com), zdobyty wkład inwestycyjny (ponad 570 mln $ w 4 lata) i plany, aby za kilka lat zyski wzrosły do 100 miliardów dolarów rocznie (obecnie Amazon w rok osiąga zysk na poziomie 89 mld) przeważyły szalę na rzecz pozostania samodzielnym graczem na internetowym rynku.
Jak mówi sam twórca, zespół tworzący Wish skupia się wyłącznie na aplikacji mobilnej (strona internetowa jest bardzo uboga) i pokłada wielkie nadzieje w robieniu zakupów za pomocą smartfona czy tabletu. Jak wiadomo ten trend ciągle rośnie i nic nie zapowiada, aby miał się gwałtownie odwrócić, więc taki ruch może przynieść oczekiwane rezultaty.
Ponadto, Wish przewyższa inne tego rodzaju apki jedną funkcją- układania listy życzeń, na urodziny, ślub, itp. Aplikacja jest powiązana z Facebookiem i pozwala zachowywać, zaznaczać i polecać wybrane produkty innym użytkownikom. W dodatku, specjalny algorytm rozpoznaje zwyczaje i zainteresowania użytkownika i podpowiada pasujące do niego/niej produkty. A wszystko to zmierza w kierunku zakupów impulsywnych, marzenia każdego internetowego sprzedawcy.
I tak piłka jest znów po stronie Amazona, którego włodarze są zapewne zdziwieni postawą twórcy Wisha. Pieniądze były przecież na wyciągnięcie ręki. Jednak ten przypadek to dowód na to, że mały (no może nie taki mały…) może naprawdę dużo. A zapowiada się na znacznie więcej.
Peter Szulczewski, 34-latek, urodzony w Polsce. Studiował matemtykę i informatykę na Uniwersytecie Waterloo. Pracował dla Google’a, Microsoftu i Nvidii. Współtworzył firmę reklamową ContextLogic.