Opłaty roamingowe nie miały najmniejszego sensu. Zrozumiał to również Parlament Europejski, który wspólnie z państwami członkowskimi UE zadecydował, że od 15 czerwca 2017 roku znikną opłaty roamingowe. Ale to nie koniec, bo okazuje się, że zapłacimy mniej nieco wcześniej.
Zanim jednak dotrwamy do 2017 roku, wcześniej, bo od końca kwietnia przyszłego roku, stawki za połączenia wykonywane za granicą zostaną obniżone. Europoseł Europejskiej Partii Ludowej, Kriszjanis Karinsz podkreślił w debacie, że zmiany nie sprawią, że zyskają na nich obywatele, a stracą usługodawcy. Okazuje się bowiem, że wprowadzone przepisy zapewnią im warunki bezpiecznego inwestowania.
Opłaty roamingowe naliczane użytkownikom przebywającym poza granicami kraju, będą spadały stopniowo, ale od 15 czerwca 2017 roku, za rozmowy podczas zagranicznych wakacji, nie zapłacimy więcej niż w kraju.
Zabezpieczenia dla operatorów
Można się domyślać, że w takiej sytuacji może dojść do nadużywania swoich praw, dlatego operatorzy mają możliwość wprowadzenia ograniczeń. W przypadku, kiedy użytkownik będzie rozmawiał lub przesyłał dane z zagranicy, a nie z zagranicznych wakacji, operatorzy będą mogli go obciążyć dodatkowymi kosztami. Limity dozwolonego użytku maja być ustalone do 15 grudnia przyszłego roku.
Operatorzy mogą też celowo opóźniać przesyłanie danych lub na przykład nie składać ich w całość, co w praktyce oznacza tyle, że podmioty zapewniające dostęp do swoich usług mogą stawiać różne kroki, aby firmy oferujące możliwość słuchania muzyki online uiszczały dodatkowe opłaty. Przepisy przewidują jednak, że spowalnianie przesyłania danych będzie możliwe w sytuacjach do tego zmuszających, jak np. zagrożenie atakiem cybernetycznym lub obciążeniem sieci.