Perspektywa użytkowania komputera zasilanego fotosyntezą może brzmieć niedorzecznie. Jednak naukowcy z University of Cambridge udowodnili, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Jak działa komputer zasilany fotosyntezą?
Pierwszym krokiem do zasilenia komputera, a właściwie chipa komputerowego fotosyntezą było zamknięcie glonów w metalowej obudowie porównywalnej wielkością do dwóch baterii AA, czyli popularnych paluszków. Oczywiście, nie były to byle jakie algi, lecz słodkowodne sinice z gatunku Synechocystis. Mają one tę wyjątkową właściwość, że podczas procesu fotosyntezy wytwarzają minimalny ładunek elektryczny. Naukowcy ustalili, że energia ta jest bardzo stabilna i wystarczająca do zasilenia komputera tak długo, jak długo sinice będą miały dostęp do światła. Okazało się, że zasilony w ten sposób komputer działał nieprzerwanie przez sześć miesięcy, nie korzystając z żadnego dodatkowego źródła zasilania. Oczywiście nie był to sprzęt, który wyróżniał się szybkością i wydajnością, ale i tak osiągnięcie jest imponujące.
Biofotowoltaika – dziedzina przyszłości?
Projekt można traktować jako ciekawostkę, ale trzeba przyznać, że zaprezentowane rozwiązanie może znaleźć swoje zastosowania. O czym mowa? Rozpatruje się wykorzystanie tego nietypowego źródła zasilania w przypadku urządzeń IoT (Internet of Things), czyli drobnej elektroniki rozproszonej. Wszystko dlatego, że są to sprzęty, które nie wymagają dużej energii, ale dostarczanej w sposób ciągły i długotrwały. Nic nie wskazuje jednak na to, by takie rozwiązanie miało zasilić powszechnie używane sprzęty. Do zasilenia przeciętnego laptopa potrzeba by było kilkaset tysięcy podobnych do wytworzonego zbiorników z sinicami. Zatem nie możemy raczej myśleć o instalowaniu wielkiego akwarium z glonami po to, by cieszyć się darmową energią elektryczną.
Zielone źródło energii
Zaletą wytwarzania prądu za pomocą fotosyntezy jest fakt, że urządzenie zasilane fotosyntezą można łatwo, szybko i tanio zbudować, w dodatku posiłkując się materiałami nadającymi się do recyklingu. Zatem jest to rozwiązanie ekologiczne, w przeciwieństwie na przykład do baterii litowo-jonowych, które są nie tylko droższe, ale też toksyczne, ponieważ do ich wytworzenia potrzebne są substancje szkodliwe. Jest to też system, który generuje energię, a nie tylko ją magazynuje, jak baterie. W dodatku komputer zasilany sinicami to układ całkowicie bezobsługowy, gdyż glony nie wymagają żadnej opieki, a światło słoneczne wystarcza im w zupełności jako źródło pokarmu. Co więcej, sinice są w stanie magazynować energię, więc mogą zasilać sprzęt nawet po zmroku.
Choć do zasilenia urządzeń o większym zapotrzebowaniu na energię potrzeba by ogromnych ilości sinic, więc rozwiązanie nie sprawdzi się na dużą skalę, to niewątpliwie kierunek jest bardzo ciekawy i wart poświęcenia mu szczególnej uwagi.