Czy oszustw internetowych można dopuszczać się również przy pomocy urządzeń mobilnych, takich jak smartfony czy tablety? Laboratorium Informatyki Śledczej Mediarecovery przekonuje, że tak. I to coraz częściej.
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Laboratorium Informatyki Śledczej Mediarecovery wśród polskich policjantów zajmujących się cyberprzestępczością, wynika, że w dalszym ciągu najwięcej dowodów takich przestępstw znaleźć można na komputerach stacjonarnych i laptopach. Jednak aż 28% spośród 124 badanych przyznało, że znajdują się także na smartfonach, a 6% – na tabletach. Ponadto aż 86% z nich twierdzi, że w ostatnim czasie mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem takich przypadków.
Gdzie możemy się z nim spotkać?
Piractwo smartfonowe najczęściej dotyczy aplikacji i gier pobieranych na urządzenia mobilne. Przykładem takiego działania może być przypadek gry “Ice Age Adventures“ opisany przez Mediarecovery. Przestępcy wykorzystując chęć graczy do zdobycia, bez ponoszenia żadnych kosztów, surowców potrzebnych na kolejnych etapach, stworzyli aplikację to umożliwiającą. Następnie zaczęli promować ją poprzez portale społecznościowe. Dzięki temu gracze decydowali się na jej pobranie. Okazało się jednak, że aplikacja nie spełnia swojego zadania, a zamiast tego prosi o wpisanie kodu, którego otrzymanie równoznaczne było z podaniem swojego numeru telefonu. Jednak mimo to gracz nie otrzymał tego o co mu chodziło, a zamiast tego zyskał wysoki rachunek telefoniczny, ponieważ podając numer nieświadomie zgodził się na otrzymywanie kilku płatnych smsów tygodniowo.
Dlaczego tak się dzieje?
Oczywiście głównym powodem takich działań jest ciągle wzrastająca liczba użytkowników smartfonów i tabletów. Ale nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że często twórcami wspomnianych aplikacji są pojedyncze osoby, nie mające środków do walki z piractwem. Wszyscy zatem stanowimy bardzo łatwy cel, dlatego powinniśmy zachować szczególną ostrożność korzystając ze swoich urządzeń.