Wygląda jak popularna pastylka na zgagę, a jest małym urządzeniem, które naprawdę dużo może. Za jej pomocą możemy podłączyć do sieci… niemal wszystko.
“Internet rzeczy” jeszcze kilka lat temu wydawał się bardzo odległą przyszłością i technologią rodem z filmów science fiction. Jednak już teraz możemy podłączyć różne rzeczy do sieci. I co ważne, umożliwia to niewielka, kolorowa pastylka stworzona przez polski zespół młodych inżynierów, którzy stworzyli to nowe urządzenie we własnym startupie. Tym razem nie jest to kolejna innowacyjna aplikacja czy rozwiązanie w systemie operacyjnym. Jest to jak najbardziej namacalna rzecz, która może w istotny sposób ułatwić nam codzienne życie.
Clime Sensor stworzył zespół trzech osób – Bartłomieja Zimnego, Andrzeja Pawlikowskiego i Wojciecha Bąka. Kolorowa pastylka ma długość 1 cala. Jednak to co najważniejsze, znajduje się w środku. Jest to sensor, moduł Bluethooth 4.0 i bateria, która wytrzymuje 1,5 roku, a po tym czasie możemy ją oczywiście wymienić.
Podstawowa wersja urządzenia zawiera czujnik ruchu. Pozostałe trzy wersje pastylki dodatkowo mogą mieć zamontowane czujniki: temperatury, wilgotności i światła.
Do czego może służyć?
Clime Sensor niewątpliwe może pomóc nam w stworzeniu inteligentnego domu, z którego informacje mogą spływać na bieżąco na nasz smartfon. A w czym dokładnie mogą nam pomóc te małe, kolorowe pastylki? Czujnik ruchu może monitorować dziecko śpiące w sąsiednim pokoju czy naszego pupila, który wychodzi na zewnątrz. Czujnik temperatury zastąpi termometr zewnętrzny i doradzi nam w sprawach ubioru, sensor wilgotności pomoże w hodowli roślin doniczkowych i ogrodowych oraz np. w suszeniu świeżo wypranych rzeczy. Wreszcie czujnik światła pokaże nam nasłonecznienie naszej sypialni czy pokoju dziecka. Jest to na pewno bardzo wygodny i nieinwazyjny sposób na unowocześnienie i zaszczepienie “ducha inteligencji” w nasze najbliższe otoczenie.
Pieniądze na zrealizowanie tego projektu jego twórcy uzyskali poprzez niezależną zbiórkę polegającą na przedsprzedaży prototypów. I takim sposobem, od końca listopada, poprzez stronę internetową projektu, można zamawiać te małe, niepozorne narzędzia i wykorzystywać je w swoim mieszkaniu, domu i najbliższym otoczeniu.
Na koniec pozostaje się tylko cieszyć z inicjatywy i kreatywności młodych, polskich wynalazców, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, pracować na własny rachunek, a przy okazji mieć wpływ na rzeczywistość. Oby więcej takich inicjatyw
Na razie trwa przedsprzedaż i zbiórka funduszy na wprowadzenie urządzenia na rynek, a my będziemy monitorować sytuację i na bieżąco przekazywać informacje na temat polskiej pastylki. Na razie przedstawiamy kilka zdjęć tego wynalazku i film promujący.
https://www.youtube.com/watch?v=dJnPk1vfnAQ
