Google chce zaistnieć w nowym segmencie rynku. Tym razem szturm odbędzie się na arenę operatorów internetowych. Ale czy będzie to szturm czy tylko ciche popiskiwanie?
W portfelu potentata z Mountain View coraz trudniej znaleźć luki, w których nie byłoby widać jego wpływu. Ostatnio jedna z niewielu dziur została zaszyta – Google postanowił zawalczyć na rynku operatorów internetowych. Przedsięwzięcie o wdzięcznej nazwie Google Fi to zupełnie nowy zestaw usług na rynku.
Technologia
Najpierw zacznijmy jednak od kwestii technicznych. Na czym opiera się nowy projekt Google? Podstawą są otwarte hotspoty Wi-Fi, za pomocą których nasze urządzenia łączą się z siecią. A co jeśli w danym miejscu nie ma dostępu do takiej technologii? Automatycznie przełączymy się na technologię 4G LTE jednego z dwóch operatorów: T – Mobile i Sprint, w efekcie nieprzerwanie możemy korzystać z naszych urządzeń. Właśnie, urządzeń, ponieważ w ramach wykupionego abonamentu można podłączyć dowolną ich liczbę i rodzaj: smartfony, tablety i phablety. Jest tylko jeden – bardzo istotny – warunek: wszystkie muszą być z tej samej rodziny produktów Google – Nexus.
Warunki usługi i koszty
Technologia technologią, ale ważniejsze są warunki usługi, dostępne funkcje i koszty tego rozwiązania. O pierwszej funkcji już wspomniałem: w ramach jednego pakietu możemy podłączyć do niego dowolna liczbę i rodzaj urządzeń Nexus. Drugą ważną informacją są koszty. Podstawowy pakiet kosztuje 20$, a w jego ramach mamy do dyspozycji nieograniczoną liczbę SMS-ów i rozmów (także tych międzynarodowych – w tym przypadku nie musimy obawiać się o roaming, po prostu go nie ma). Aby móc surfować w internecie musimy wykupić odpowiednia ilość gigabajtów, którą zamierzamy wykorzystać w miesiącu. Koszt 1 GB to 10$. Jednak – co ważne – w przypadku niewykorzystania limitu, który kupiliśmy, za nieskonsumowane gigabajty dostaniemy zwrot pieniędzy. Wszystkie koszty można sprawdzić na stronie projektu w specjalnym kalkulatorze.
Gdzie i kiedy
Jak na razie zakup tej usługi jest możliwy tylko w Stanach Zjednoczonych, jednak działa ona w 120 krajach,w których nie musimy martwić się o wspomniany roaming. Warto rozwinąć jeszcze wątek ceny, gdyż w warunkach europejskich (a szczególnie polskich) 10$ za 1 GB internetu to cena wręcz kosmiczna, jednak na rodzimym rynku nowa oferta Google może powalczyć z konkurentami. Co do wprowadzenia Google Fi na inne rynki, biura w Mountain View jak na razie milczą. Ale gdyby gigant dostosował ceny swoich usług do miejscowych standardów, byłaby to pierwsza tego typu usługa na Starym Kontynencie, która w dodatku mogłaby na długi czas zawojować ten segment rynku.
A co myślicie o możliwości wprowadzenia takiego produktu na polski rynek. Jakie warunki musiałoby spełnić Google aby odnieść u nas sukces. I ile bylibyście w stanie zapłacić za 1 GB internetu przy tak szerokiej palecie dostępnych opcji?
