Aplikacja mobilna dla firmy – kaprys czy potrzeba?

fot. © kromkrathog - Fotolia.com

fot. © kromkrathog - Fotolia.com

fot. © kromkrathog – Fotolia.com

Czy rynek przyjmie każdą nową aplikację? Czy naprawdę każda „szanująca się” firma powinna mieć produkt dedykowany na urządzenia mobilne?

Niech przemówią statystyki

Przeżyliśmy już rewolucję social media – każda firma chciała mieć fan page na portalu Facebook. Utarło się nawet stwierdzenie, że jak nie ma Cię na Facebooku, to nie istniejesz. Obecnie podobną sytuację możemy zaobserwować w stosunku do aplikacji mobilnych. „There is an app for that” – zdanie z kampanii reklamowej Apple jeszcze z 2009 roku doskonale obrazuje sytuację, w której chcąc znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu możemy spodziewać się, że znajdziemy je w App Store lub w Google Play. Już w październiku 2013 roku liczba aplikacji w App Store przekroczyła magiczną liczbę milion. Rekord ten wynika między innymi z zapotrzebowania rynku: aż 72% wszystkich użytkowników smartfonów korzysta z 10 aplikacji dziennie, a około 2% z 50! Jak podają statystyki, najczęściej wybieranymi aplikacjami na świecie w 2013 były: Facebook, YouTube, Google Maps. W Polsce zaś prym wiodły: Jakdojade, OpenFM, Allegro, Yanosik oraz CB Radio Chat . Niewątpliwie wytworzył się bardzo chłonny rynek, jednak praktyka pokazuje, że aplikacje, które nie mają aktywnej promocji żyją tylko od 3 do 6 miesięcy. Co zatem wpływa na ich sukces? Jak powinny być zaprojektowane oraz wykonane, aby sprostać wymagającemu użytkownikowi?

Musisz działać smart

Chcesz zrazić użytkownika do aplikacji, a nawet spowodować, by została ona po pierwszym użyciu odinstalowana? To bardzo proste – wystarczy opublikować niekompletną lub nie do końca przemyślaną i przetestowaną aplikację. Chyba każdemu użytkownikowi smartfona zdarzyła się sytuacja, że po instalacji jakiejś aplikacji okazało się, że jest ona niefunkcjonalna, zawiesza się, nie spełnia oczekiwań, lub po prostu nijak ma się do opisu producenta. W takiej sytuacji zazwyczaj kończy się to negatywną oceną aplikacji, a następnie jej odinstalowaniem. Znane są też aplikacje, ładne i pomysłowe, ale w sumie… bezużyteczne, np. Usta kibica wydane przez pewien znany bank: http://www.youtube.com/watch?v=44unNf0l_lE. Za jej pomocą można było wybrać przyśpiewkę, przyłożyć telefon do ust i kibicować sportowcom ustami i głosem Edyty Górniak. Fajnie? Głosy były podzielone. Szczególnie wyróżniały się dwie zbiorowe opinie – ta, która mówiła – „działa”, ale po co? – oraz druga, która zarzucała poważnemu bankowi zbyt dużą dozę spontaniczności, niezwiązanej w żaden sposób z profilem marki.

Kolejnym przykładem źle spożytkowanej energii jest aplikacja: E-Marketing & Mobile Strategies In Pharma http://www.pharma-conferences.com/emarketing, która zawiera niemalże te same dane co strona internetowa – jest jej kopią. Nie bardzo wiadomo, w jakim celu użytkownik miałby zainstalować u siebie w smartfonie lub tablecie taką aplikację skoro dokładnie te same informacje znajdują się na stronie www. Dla producenta także stanowi to dodatkowy problem, ponieważ aplikacja jest osobnym produktem, o który trzeba dbać, jak o stronę internetową. Jeżeli jednak producent nie zamierza o nią w szczególny sposób zajmować, rozwijać i promować, to po co właściwie ta aplikacja? Moda?

Czy na pewno wiesz, z czym się mierzysz?

Projektując aplikację mobilną należy pamiętać, że aktualnie praktycznie cały rynek mobilny pokrywają w zasadzie trzy systemy operacyjne: Android, iOS i Windows Phone. Oznacza to, że jeżeli chcemy stworzyć aplikację, która będzie mogła być używana przez ok. 80% odbiorców, musimy zaprojektować ją na przynajmniej dwa systemy, a na pewno na Androida, który w Polsce obejmuje największą cześć rynku. Z kolei, rezygnując z pewnych systemów jednocześnie rezygnujemy z pewnej części użytkowników i tym samym narażamy się na krytykę lub negatywną opinię – „dlaczego nie macie aplikacji na Windows Phone? Czy jestem gorszym klientem?”.

Trzy systemy, to oczywiście trzykrotnie wyższe koszty wytworzenia, gdyż przygotować trzeba nie tylko trzy kody aplikacji, ale także trzy interfejsy – każdy OS ma swoje własne wytyczne dotyczące interfejsów aplikacji. Oczywiście wiąże się to z trzema różnymi sposobami podejścia do UX, czyli praktycznego i intuicyjnego zaplanowania wyglądu aplikacji. Nie należy też zapominać, że trzy aplikacje na trzy różne systemy oznaczają więcej pracy związanej z promocją, obsługą, rozwojem, itd. Tutaj po raz kolejny przywołam przykład fan page’ów na Facebooku – nie wystarczy go po prostu założyć i raz na miesiąc opublikować zdjęcie znalezione na Demotywatorach, aby osiągnąć jakiekolwiek dotykalne korzyści. Jeżeli więc planujesz stworzenie aplikacji mobilnej dla swojej firmy, zastanów się czy na pewno wiesz, co chcesz za jej pomocą osiągnąć, a w zasadzie, jakie korzyści osiągną jej użytkownicy.

Dlaczego użytkownicy instalują aplikacje mobilne?

Powodów, dla których pobieramy aplikacje mobilne jest wiele, ale można z nich wydzielić kilka głównych:
• realizacja potrzeby – przykładem może być tu aplikacja Cinema City, która umożliwia, przejrzenie repertuaru, wybór miejsca, rezerwację oraz zakup biletu z wykorzystaniem systemu MasterCard lub PayPal. Bilet pozostaje w Twojej komórce w postaci QR codu, za którego okazaniem możesz wejść na salę kinową – to proste, prawda? Innym przykładem jest aplikacja Pixter Scanner OCR, która pozwala na tłumaczenie tekstu, któremu uprzednio zrobiło się zdjęcie – genialne rozwiązanie szczególnie dla tych, którzy chcą podróżować i porozumiewać się mimo barier językowych.
• oszczędność czasu – możliwość oszczędzenia czasu doskonale realizowana jest w aplikacji Jakdojade.pl, która w 18 największych miastach w Polsce pomaga za pomocą miejskich środków transportu dostać się z punktu A do B, lecz także (i tu nowość!) będzie na bieżąco aktualizowała czas przyjazdu tramwaju czy też autobusu oraz co ciekawsze – będzie animowała lokalizację pojazdów na mapie. Konkretnie, prawda?
• dostarczanie lokalnych informacji – ciekawą i praktyczną aplikacją jest również Foursquare, która pozwoli odkryć nowe miejsca, w których możesz zjeść dobry obiad czy napić się drinka. Aplikacja wykorzystuje lokalizację użytkownika tworząc listę rekomendowanych miejsc.
• dostarczanie wiedzy – prosta i niezwykle praktyczna, wykorzystująca strategię content marketing jest aplikacja http://www.przepisy.pl/aplikacja-mobilna stanowiąca doskonałą promocję produktów marki Knorr. Skupia wokół siebie wszystkich miłośników zdrowej i dobrej kuchni, a przy tym promuje w sposób naturalny, nienarzucający przyprawy Knorr, występujące, jako składniki do przygotowania wybranego przez nas dania. O jej żywotności świadczą również inne czynniki: jest częścią strategii marketingowej (strona www, fanpage FB, kanał YT) oraz jest nieustannie promowana i aktualizowana.
• możliwość działania offline – jeśli znajdziesz się w szczerym polu albo w miejscowości, gdzie zasięg nie dociera, gwarantuję, że telefon z praktycznymi aplikacjami może być przydatny. Nie chodzi tu tylko o gry, lecz także o latarkę, czy aplikację, która pozwoli Ci, gdy się zgubiłeś, na podstawie uprzednio zapamiętanych map, poprowadzić Cię do domu (np. nowa funkcjonalność w Google Maps).
• rozrywka/zabicie czasu – wszelkiego rodzaju gry, z których korzystamy w drodze do pracy lub szkoły. Do najbardziej popularnych na świcie należy gra Angry Birds, która została pobrana już ponad 2 miliardy razy! To się nazywa zasięg!
• komunikacja – np. aplikacja Whatsapp lub Twoo, która pozwala łączyć ludzi szukających nowych znajomości lub po prostu chcących ze sobą porozmawiać. W aplikacji konta ma ponad 30 mln osób – myślę, że każdy z nas mógłby znaleźć kogoś, z kim mógłbyś zamienić parę słów, a może nawet nawiązać głębszą znajomość?

Po co mojej firmie aplikacja mobilna?

Aplikacje mobilne mimo wielu zalet oraz obecnie rosnącego trendu popularności (każdy chce mieć własną aplikację mobilną!) ma również kilka ograniczeń związanych z samym użytkowaniem oraz przeznaczeniem. Czy zastanawiałeś się nad tym, do czego właściwie ma posłużyć Ci aplikacja mobilna?
Jeśli potrzebujesz aplikacji do krótkiej akcji marketingowej, może lepszym rozwiązaniem byłby landing page – dedykowana strona np. konkursowa, na którą użytkownik może się dostać po kliknięciu w popup informacyjny, czy w inną formę reklamową? Zdecydowanie jest to tańsze rozwiązanie, a przy tym niezwykle praktyczne. Innym przykładem jest próba promocji czegoś za pomocą nowej aplikacji, która dopiero ma wkroczyć na mobilny rynek. Może warto byłoby tu skorzystać z gotowych rozwiązań? Czyli wesprzeć się aplikacjami już mającymi jakąś rangę i zacząć z nimi współpracę? Odejdą nam wtedy dodatkowe koszty związane z wytworzeniem aplikacji, jej promocji, później aktualizacji… Można prościej.

Ciekawą alternatywą do aplikacji mobilnej jest strona wykonana w technologii RWD, która ma zastosowanie w przypadku, gdy, np. zależy Ci na uniwersalności dostępu bez względu na rodzaj urządzenia i wielkość ekranu. To rozwiązanie świetnie sprawdza się zarówno w przypadku stron wizytówek, jak i stron typowo funkcjonalnych, jak sklep internetowy.
Jak wspomniałam, przy planowaniu wejścia w kanał mobilny należy przede wszystkim pamiętać o celu, który chcemy zrealizować i to właśnie do tego celu należy dobrać odpowiednie rozwiązanie: aplikację mobilną, stronę mobilną lub stronę RWD. Poniżej przedstawiam kilka celów oraz sugerowane wybory. Oczywiście są one dosyć uproszczone, ale chciałabym pokazać w jak sposób należy myśleć przy takim planowaniu.

• Wizytówka firmy lub strona produktowa – tworząc nową stronę dla firmy, czy też stronę produktową/promocyjną zależy nam na największym zasięgu – wybieramy więc RWD,
• Akcja promocyjna – można tu skorzystać zarówno z aplikacji natywnej, jak i strony RWD – należy tylko pamiętać, by aplikacja nie była jedynym miejscem promocji.
• Konkursy – oczywiście, że RWD. Dlaczego? Oczywiście z powodu zasięgu!
• Gry – wszystkie warianty są dobre. Jednak, gdy skorzystamy z aplikacji możemy również skorzystać z czujników dostępnych w telefonie, np. z żyroskopu – zdecydowanie rozszerzy to możliwości tradycyjnej gry,
• W przypadku narzędzi biznesowych, narzędzi codziennego użytku i komunikatorów polecamy aplikacje mobilne. Działają one offline, są proste i szybko się uruchamiają.

Łatwe, szybkie i na temat

Podsumowując, na rynku wyraźnie powstał nowy trend polegający na wchodzeniu przez firmy w kanał mobilny, najczęściej za pośrednictwem aplikacji skierowanych na smartfony. Trend ten wykształcił się w sposób naturalny, jako ewolucja spowodowana nowym sposobem korzystania z urządzeń mobilnych. Dla wielu firm wydaje się właściwe podążanie za użytkownikami i szukanie kolejnego punktu styku, który pozwoliłby na zrealizowanie wyznaczonych celów. Sęk jednak w tym, że, tak jak w przypadku fanpage’a na Facebooku, musi to być robione w sposób umiejętny i przemyślany. Czytelniku! Jeżeli zatem planujesz stworzyć aplikację dla własnej firmy zastanów się najpierw, czy wiesz, z czym się mierzysz, czy na pewno sobie poradzisz z jej rozwojem i czy rzeczywiście twoi odbiorcy będą z niej korzystali. Zawsze pozostaje stary, dobry i sprawdzony sposób – skonsultuj się z dobrą agencją!

Autorka:

Agnieszka_Turska-200x200Agnieszka Turska
Pracuje w agencji SpinHouse i software house Noma Solutions. Dziennikarka. W wolnych chwilach aktorka i recenzentka teatralna.


Bądź na bieżąco!
Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.