Producent popularnego jabłuszka od zawsze słynął z tego, że stawia na bezpieczeństwo swoich użytkowników. Teraz postawił na najmłodszych. Jednak specjaliści uważają, że Apple może nie mieć do końca czystych intencji w tym temacie.
Dzieci najważniejsze?
Kilka dni temu Apple poinformowało nas o zmianach, jakie wprowadzi w swoich urządzeniach. Mają one dotyczyć bezpieczeństwa najmłodszych, a tym samym ochrony ich przed pornografią oraz wykorzystywaniem seksualnym. Jak twierdzi sam gigant, funkcja obejmuje bezpieczeństwo dzieci w trzech obszarach. Pierwszym z nich, są zmiany w iMessage. Tu Apple zamierza skorzystać z maszynowego uczenia, aby informować użytkowników o poufnych danych, tym samym dając odbiorcom możliwość prywatnego odczytania wiadomości. Aby ten system działał, Apple stworzyło wcześniej bazę zdjęć składającą się z nieletnich osób, znajdujących się na urządzeniach zatrzymanych pedofili. Zatem gdy tylko sztuczna inteligencja wykryje podejrzane obrazy, zostanie to wychwycone. A w razie konieczności, zgłoszone odpowiednim służbom lub organizacjom zajmującym się bezpieczeństwem dzieci. Skanowanie tych obrazów nie będzie odbywało się chmurze, a w obrębie samego urządzenia. Tym samym gigant przyznaje, że przesyłane obrazy nie będą przesyłane do Apple ani innej firmy.
Kolejna zmiana dotyczyć ma systemów iOS i iPadOS. Apple chce bowiem wykorzystywać nowe aplikacje kryptograficzne, aby zaprzestać rozprzestrzenianiu się scamu, zachowując prywatność użytkowników. Tym samym, jego wykrycie umożliwi złapanie przestępców przez organy ścigania. Oznacza to, że Apple będzie z całą dokładnością oglądać zdjęcia użytkowników iCloud pod kątem pornografii dziecięcej. Gdy takowe zostanie znalezione, nastąpi weryfikacja firmy. Jeżeli wynik będzie pozytywny – konto użytkownika na iCloud zostanie zawieszone, a informacje o tym zdarzeniu dotrą do Narodowego Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych.
Ostatnia zaś zmiana to aktualizacja Siri i wyszukiwarki. Mają one być pomocne dla rodziców i dzieci, aby pomóc im w wykryciu niebezpiecznych sytuacji. Pomoże tym samym, za pomocą odpowiedniej instrukcji, odnaleźć się im w trudnej, nowej sytuacji. Apple zapewnia również, że będzie interweniowało, gdy użytkownik będzie chciał wyszukiwać tematy związane ze scamem.
Czy intencje Apple są czyste?
Na pierwszy rzut oka, wszystko wygląda dobrze. I większość odbiorców zapewne potraktuje to jako kolejne, warte pochwały posunięcie ze strony popularnego jabłuszka. Są jednak również tacy, którzy dopatrują się w tej aktualizacji wielu zagrożeń. Prawdę mówiąc, nam również bliżej jest do tej drugiej opinii. Dlaczego? Chcąc kontrolować wiadomości wraz ze zdjęciem w iMessage, jak również scam w iCloud, Apple będzie zmuszone kontrolować każdy nasz krok. Nasza korespondencja wydaje się być nie tyle inwigilowana, co analizowana pod kątem przestępstw i odpowiednio segregowana. Specjaliści wspominają również, że niebezpieczna może okazać się współpraca z Narodowym Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych, ponieważ może to świadczyć o coraz bliższych stosunkach jabłka z rządem.
Czy tak rzeczywiście jest? Tak naprawdę nikt z nas nie zna dobrej odpowiedzi na to pytanie. Natomiast rzeczywiście, na ten moment ciężko jest wierzyć w czystość intencji firmy Apple.