Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy całe, długie siedem dni pełnych wyczekiwania na najnowszy odcinek naszego ulubionego serialu przerywa spoiler. Dowiedzieliśmy się co się wydarzy w najnowszym odcinku i odebrano nam całą przyjemność z oglądania. A co gorsza stworzono do tego specjalną aplikację, której pomysłodawcy zainspirowali się prawdziwą historią. Auć. Dziwny jest ten świat.
Serialowa zemsta
Bezpośrednia, brutalna, a na dodatek wykonywana z zimną krwią – zemsta. Zemsta w świecie technologii, mediów społecznościowych oraz zdominowanym przez seriale wygląda inaczej. Otóż polega ona na przesłaniu do swojej „ofiary” spoilera najnowszego odcinka Gry o Tron. Twórcy usługi zainspirowali się prawdziwą historią, a my łapiemy się za głowę.
Historia z życia wzięta
Jak możemy przeczytać na portalu Spider’s Web usługa ta powstała tylko po to, by zniszczyć wybranym osobom przyjemność z oglądania nowego odcinka Gry o Tron. Oczywiście, to tylko serial, ale jego popularność dawno zawładnęła wieloma dziedzinami życia. Twórcy zainspirowali się historią pewnej dziewczyny, wkurzonej dziewczyny, która co tydzień w poniedziałek rano w ramach zemsty anonimowo wysyłała swojemu byłemu chłopakowi spoiler nowego odcinka Gry o Tron.
Spoiler wysłany anonimowo
Działanie aplikacji jest bardzo proste. Polega ona na tym, że wchodzimy na stronę wypełniamy kilka rubryk, między innymi tą z numerem telefonu naszej „ofiary”, płacimy, a aplikacja zajmie się już wszystkim sama. Do wybranej przez nas osoby system wyśle anonimową wiadomość z krótkim spoilerem oraz odpowiednim zdjęciem.
Spoilerowanie jest złe!
Na pytanie dlaczego usługa jest płatna, twórcy szczerze odpowiadają, ze muszą jakoś opłacić swoje rachunki. Natomiast na pytanie o to, czy mogą spać spokojnie w nocy? Odpowiadają, że owszem, ale prawdopodobnie zawdzięczają to maszynie, która stymuluje odgłos oceanu. Trudno stwierdzić czy aplikacja powstała dla żartu czy może jednak jest poważnym przedsięwzięciem, które odnajdzie wielu zainteresowanych. Umówmy się, ani spoilerowanie, ani zemsta nie jest praktyką godną podziwu. Dlatego aplikację powinniśmy zamieścić w kategorii „wybryk technologiczny”, a my zdecydowanie preferujemy takie inicjatywy jak bot, który pomoże Ci wybrać film.