Technologiczny gigant z Cupertino zaprezentował dwa modele swoich najnowszych smartfonów: 5S i 5C. Mimo kilku nowinek technicznych – wyjątkowo – tym razem koncern Apple nie zaskoczył nikogo.
Dziennikarze i użytkownicy smartfonów mogą czuć się lekko rozczarowani doniesieniami z najnowszej konferencji Apple`a. Nie dość, że przed konferencją było wyjątkowo wiele przecieków, to jeszcze najnowsze iPhone`y nie są kolejną rewolucją w branży mobilnej, ale jedynie udoskonaleniem poprzedniego modelu. Tym razem w dwóch dedykowanych zupełnie innej klienteli wersjach.
Smartfon oznaczony symbolem 5C to tzw. mniej budżetowy odpowiednik 5S, a właściwie bardzo zbliżony model do klasycznego iPhone “piątki”. Tańszy „brat” iPhone`a 5S posiada obudowę z plastiku. W środku znajdziemy praktycznie identyczne podzespoły, które posiada iPhone 5, a więc procesor A6, 1 GB pamięci RAM, aparat fotograficzny iSight 8 Mpix. Apple chwali się świetnym wyświetlaczem 4-calowym Retina oraz ultraszybką obsługą sieci, czy przyśpieszeniem procesora przy wzroście wydajności baterii, jednak zmiany te wydaja się zaledwie kosmetyczne.
Parę nowości możemy za to zauważyć w modelu 5S, w którym wprowadzono długo oczekiwany czytnik linii papilarnych – Touch ID Sensor. Dzięki temu najnowszy iPhone staje się jednym z najlepiej zabezpieczonych telefonów, do którego dostęp posiadać będzie właściwie tylko właściciel smartfona, a dane dotyczące linii papilarnych będą szyfrowane. Co więcej, droższy model posiada zupełnie nowy procesor A7, który jak podaje portal komputerswiat.pl od iPhone`a pierwszej generacji jest szybszy nawet 40-krotnie. Ponadto najnowszy proces wyposażony jest w oprogramowanie 64-bitowe (zapewniona jest też kompatybilność z 32-bitowymi aplikacjami). W urządzeniu zainstalowano także koprocesor M7, który ma rejestrować ruch i współpracować z aplikacjami sportowymi. Smartfon będzie dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, złotej i srebrnej.
Apple chwali się, że nowsze modele – mimo wyższego stopnia zaawansowania technologicznego – posiadają dokładnie te same wymiary i są nawet lżejsze od poprzedników, co z punktu widzenia przeciętnego użytkownik jest bardzo komfortowe. Model 5C będzie dostępny w dwóch wariantach pojemnościowych 16 i 32 GB, których cena w przypadku dwuletniego kontraktu z operatorem sieci w USA wynosić będzie odpowiednio 99 i 199 dolarów (oczywiście są to ceny dla zamawiających u operatorów w USA). Telefony bez umowy dostępne będą w cenach: 649$ i 749$. Z kolei wersja 5S odpowiednio 100 dolarów więcej i 399 dolarów w przypadku wersji 64 GB. Premiera światowa przewidziana jest w połowie września. Do Polski telefon trafi pod koniec roku.
Warto też odnotować, że najnowsze modele wyposażone są w nowy system iOS 7, w którym Apple udoskonalił działanie wielu aplikacji i odświeżył szatę graficzną systemu. System stał się bardziej intuicyjny. Usprawniono działanie przeglądarki Safari, systemu zapisywania plików, systemu wiadomości, blokowania ekranu, pogody i wielu innych. System nastawiony jest na wielozadaniowość, dzięki czemu wiele aplikacji może pośrednio pracować w w tle, nie obciążając znacząco procesora. Od sześciu lat Apple nie zmienia jednak interfejsu swojego oprogramowania. Oczywiście dla jednych użytkowników to zaleta, ale czy to wystarczy, aby zbliżyć się do konkurencji? Jak podaje PAP według analityków ekonomicznych z Gartner Inc. Apple ma obecnie 14,4 udziałów na rynku smartfonów i zajmuje druga pozycję po koreańskim liderze – Samsungu, do którego należy 31,7 proc. rynku.
Film prezentujący najnowszego iPhone`a:
http://www.youtube.com/watch?v=wGCetsl-srk