Jeden ze współzałożycieli platformy, Jack Dorsey, właśnie powrócił na fotel CEO, a jego głównym zadaniem jest podniesienie Twittera z kryzysu, w którym obecnie się znajduje. Co powinien zmienić?
Jak się okazuje, pomimo lekkiego ożywienia ostatnimi czasy, Twitter musi przejść przez porządne zmiany, które wyniosą go znowu na piedestał wśród serwisów społecznościowych. Jack Dorsey, powracając po kilku latach przerwy na fotel prezesa, ma sporo do zrobienia, co nie znaczy, że mu się to nie uda. Jest sporo funkcji, które powinien poprawić, a które spychają platformę mikroblogową na sam dół.
Definicja
Przede wszystkim, Twitter powinien w końcu zostać zdefiniowany. Czym jest, a czego nie chce przypominać i co bardzo ważne, co z tą ilością znaków? Sercem Twittera były krótkie wiadomości, zwięzłe, trochę przypominające te, które wysyłamy poprzez SMS. Chcąc iść z duchem czasu i rozwojem technologii, limit 140 znaków został zepchnięty na drugi plan, a pojawiły się duże zdjęcia, filmy czy linki, w efekcie czego duża część użytkowników przestała korzystać z możliwości pisania komunikatów. Dorsey musi więc zadecydować czy chce odbudować firmę, wracając do jej korzeni i przywracając ważność tekstu, czy przykuć uwagę odbiorców treściami ikonograficznymi, bardziej medialnymi i “more social”.
Doświadczenia nowego użytkownika
Nowy użytkownik, wchodząc do świata Twittera, nie jest w nim miło przywitany. Dla tych, którzy na serwisie są już do jakiegoś czasu, poruszanie się po nim jest zdecydowanie bardziej intuicyjne, a staranne dobieranie setek ciekawych informacji ze świata i osób, dużo łatwiejsze. Dla nowicjusza jest to problem, gdy tak naprawdę pozostaje “sam sobie”. Jego doświadczenia, jako klienta usługi, są więc bardzo słabe. Warto wziąć pod uwagę tutaj Facebooka, który w tej dziedzinie świetnie się sprawdza. Nowy (ale też nie tylko) użytkownik od razu otrzymuje powiadomienia kogo może znać, co może polubić, z kim się dziś spotkać i kto ze znajomych idzie na to samo wydarzenie. Na Twitterze z kolei, zaangażowanie polega na propozycji kont newsowych i gwiazd, które de facto gdzieś po czasie giną w przestrzeni.
Zachęćmy tych, którzy konta nie mają
No właśnie. Na Twittera wchodzą nawet ci, którzy nie posiadają konta, w czym drzemie ogromny potencjał. Warto go wykorzystać, bo poprzez przyjazny interfejs, intuicyjność i poprawę doświadczenia niezarejestrowanych w serwisie gości, można ich zachęcić do kolejnych odwiedzin, które zaowocują rejestracją na platformie.
Trolle, hejty i nadużycia
Firma sama przyznała się do błędu i tego, że nie potrafiła poradzić sobie z wszechobecną nienawiścią, trollami i nadużyciami. Z tego powodu, wiele osób przestało być aktywnymi na serwisie, przez co Twitter regularnie się pogrążał. Z tym nie tylko trzeba zrobić “COŚ”, ale zadziałać mocno i strategicznie – wielka firma nie może sobie pozwolić na takie problemy i zaniechania. Przede wszystkim, należy weryfikować użytkowników, a także treści, które udostępniają, choć tak naprawdę jest to kropla w morzu możliwości, które pomogą w usprawnieniu działania Twittera.
Zgoda z Instagramem
Musi do niej dojść. W 2012 roku, Twitter zablokował dostęp do Instagrama, uniemożliwiając w ten sposób import kontaktów z jednego medium do drugiego. W odpowiedzi, Instagram usunął opcję obsługi wspierania Twitterowiczów. Obie platformy na tym ucierpiały, ale to Instagram teraz święci triumfy i przepowiada mu się świetlaną przyszłość, a Twitter musi przełknąć gorzki smak porażki. Wpływ, jaki Instagram wywiera na swoich użytkowników, musi skłonić CEO Twittera do zakopania topora wojennego i wprowadzenia współpracy. Większa integracja pomiędzy firmami zrodzi większe zaangażowanie użytkowników i dotarcie do ich większej ilości.
Wątki
Konwersacje wątkowe muszą iść do poprawy. Oczywiście sam fakt, że postanowiono stworzyć taką opcję jest jak najbardziej trafny, natomiast wciąż nie jest to uporządkowany i panuje bałagan.
Przywrócenie aplikacji na pulpit
Żeby było jasne, nie chodzi o aplikację internetową. Być może pamiętacie Tweetie for Mac? Właśnie ta aplikacja to jest to, co powinno być przywrócone do życia i zaktualizowane. Ponadto powinna powstać również aplikacja na Windowsa. To zdecydowanie ułatwi korzystanie z narzędzia, będzie bardziej intuicyjne i po prostu przyjemniejsze.