Utknęli w domach. Bez spotkań towarzyskich, imprez i koncertów, a nawet bez ulubionych kawiarni. Jak w czasie pandemii randkują młodzi Polacy?
Co robią w sieci ludzie młodzi? Oczywiście poza oglądaniem seriali na Netflixie, czatowaniem na Facebooku czy WhatsAppie i spotkaniami ze znajomymi na Zoomie. Nie tylko popularne serwisy VOD, czy media społecznościowe połączyły młodzież w czasach społecznej izolacji.
Szybko rosnącą społecznością może się też pochwalić pewien start-up z Poznania. W tej aplikacji angażującej użytkowników w unikatową towarzyską grę zarejestrowało się już ponad 100 tys. osób.
Drugie życie gry randkowej z Poznania
Royals App to nie nowość 2020, ale właśnie w efekcie pandemii ta gra randkowa przeżywa największe oblężenie użytkowników. Aplikacja weszła przebojem na rynek dwa lata temu. Promocyjne działania start-upu z Poznania wspierały takie celebrytki jak Natalia Siwiec czy Ola Ciupa. W gronie znalazł się Bartosz Bereszyński, piłkarz włoskiej serie A i reprezentacji Polski. Młodzież do aplikacji Royals przyciągały wtedy epickie imprezy, dostępne tylko dla graczy ze specjalną odznaką zdobytą w grze.
Czym jest Royals App?
Aplikacja zadebiutowała w 2018 roku jako gra społecznościowa. W ciągu ostatniego roku zmieniła swój charakter na aplikację randkową – ponieważ tego oczekiwali użytkownicy i tak z niej korzystali.
W czasie pandemii, kiedy na imprezy nie ma co liczyć, a liczba dostępnych dla młodzieży rozrywek mocno zmalała aplikacja Royals okazuje się być ponownie jednym z bardziej wciągających sposobów na spędzanie wolnego czasu. I nie tylko. To aplikacja randkowa z elementami grywalizacji. Co to oznacza?
Możemy dzięki niej nie tylko poznawać nowe osoby, ale też oceniać je i rywalizować z nimi w rankingach. To wyróżnia Royals na tle innych aplikacji randkowych i wpływa na jej rosnącą popularność.
Co więcej, to pierwsza appka, która oznacza i łączy pary zainteresowane video randką. Pozwala sprawdzić, która z naszych par jest zainteresowana spotkaniem „video” i ustalić miejsce spotkania. Randki video jako globalna odpowiedź na realia pandemii Covid-19, przeżywają rosnącą popularność. Tylko w kwietniu 2020 ilość par zainteresowanych wirtualnym spotkaniem wzrosła w aplikacji wzrosła dwukrotnie, a liczba wysłanych wiadomości aż o 71%.
Obserwując rynek i potrzeby naszych użytkowników wprowadziliśmy szybko oznaczanie profili osób zainteresowanych video randką – mówi Tomasz Henel, twórca i CEO Royals App. Udostępniliśmy tą funkcjonalność za darmo, w ramach testów, ale przy tak pozytywnym przyjęciu zdecydowałem, że rozmowy w aplikacji pozostaną darmowe już zawsze – dodaje.
Więcej niż randki. Jak działa aplikacja?
Użytkownik przegląda zestawy (paczki) dopasowanych profili użytkowników płci przeciwnej – raz na kilka godzin (w koncie darmowym co 8 godzin) algorytm przygotowuje 12 propozycji, z których użytkownik może wybrać 3.
Wybrani użytkownicy otrzymują powiadomienie, że zostali wybrani i mogą zdecydować, czy chcą porozmawiać (na wewnętrznym chacie). Poza darmowymi paczkami są też paczki specjalne (np. zawierające profile najatrakcyjniejszych użytkowników, lub profile wyłącznie użytkowników z zagranicy itd.)
Za swoją aktywność użytkownik otrzymuje punkty (otwieranie paczek, bycie wybieranym, match itd.) – osiągając kolejne progi punktowe użytkownik ma coraz wyższy poziom (mechanizm jak w grach). Każde wejście na nowy poziom to nagrody i odblokowywanie dodatkowych funkcji, a od 7 poziomu użytkownicy rywalizują ze sobą w rankingach (lokalnych, globalnych, tygodniowych, miesięcznych).
Dodatkowo w grze jest wiele wyzwań których osiągnięcie umożliwia odbieranie nagród (wyzwania dotyczą np. liczby par, wysłanych wiadomości, podjętych określonych akcji itd.).
Czym Royals App się różni od Tindera?
Tinder się trochę znudził. Z czasem stał się aplikacją, w której użytkownicy albo tylko ze sobą czatowali bez chęci poznania, albo od razu umawiali się na niezobowiązujący seks. W czasie pandemii obietnica tego typu aplikacji stała się jeszcze bardziej wątpliwa. Globalne dane pokazały, że wkroczyliśmy w erę tzw. post-swipingu. Dziś single nie chcą już beznamiętnie przesuwać ekranu w lewo i prawo, ale szukają nowych emocji i oryginalnych rozwiązań. Co wciąga ich do świata Royals?
Wbudowany mechanizm gry. Atutem towarzyskiej rozgrywki jaką proponuje poznański startup jest wielopoziomowa rywalizacja płci, która może mieć swój finał w spotkaniu video. Po wejściu do świata gry użytkownik może budować relacje z innymi graczami poprzez odkrywanie specjalnych paczek, w których nie tylko znajdzie nowych znajomych, ale też weźmie udział we wciągającej rozgrywce na punkty. Wygraną będzie nie tylko popularność, ale też możliwość poznawania nowych ludzi na video randkach.
Royals vs Tinder
- Tinder jest znacznie popularniejszy, ma większą bazę użytkowników także w Polsce, ale Royals App z tygodnia na tydzień rośnie (w Polsce liczba zarejestrowanych użytkowników za chwilę przekroczy 100 tysięcy).
- Tinder to swipowanie w nieskończoność + funkcja czatu. W Royals jest trochę ciekawiej, użytkownicy mają szansę nie tylko poznać kogoś nowego, ale także rywalizować między sobą, zdobywać kolejne poziomy, realizować wyzwania – a przy okazji wciąż poznawać nowych, realnych użytkowników.
- W Royals są tzw. „odznaki” które można przypinać do profilu – to graficzna forma opowieści o sobie – użytkownicy wybierają spośród setek odznak którymi mogą manifestować co lubią, czego nie lubią, czego szukają (to odpowiednik przypinek w realnym świecie).
- Royals App to też aktywniejsza weryfikacja użytkowników, brak fałszywych czy anonimowych profili.
Czy video dating podbije świat? Aplikacja w liczbach
W pierwszym kwartale 2020 aplikacja odnotowała znaczny wzrost pobrań na niemal wszystkich rynkach:
- wzrost pobrań o 40% w Polsce
- wzrost pobrań o 120% w USA
- wzrost pobrań o ponad 300% w Indiach
- wzrost pobrań w Nigerii o więcej niż 1000%
W kwietniu 2020:
- dwukrotny wzrost ilość par zainteresowanych wirtualnym spotkaniem
- wzrost liczby wysłanych wiadomości aż o 167%.
- wzrost MAU (monthly active users) o 49%
- wzrost DAU (daily active users) o 22%
Czy nowa era #socialdistancing i wzrost znaczenia kontaktu zapośredniczonego, wpłynie na tych młodych ludzi w takim stopniu, że zmieni ich zachowania i zachowania przyszłych pokoleń? Tego dziś nie wiemy. Co wiemy, to że młodzież jasno określiła swoje potrzeby w nowym świecie i wyraża je za pomocą nowych, coraz bardziej interaktywnych aplikacji.
Przyszłość randkowania online
Formuła, którą zaproponował Tinder i którą zrewolucjonizował dating będzie miała niedługo 10 lat, kto będzie następnym Tinderem? Użytkownicy w sieci poszukują już nowego podejścia.
Wielką niewiadomą jest to, jak globalna pandemia wpłynie na randkowanie – wypchnęła singli do randek video, nawet tych którzy dotychczas uznawali to za nienaturalny sposób poznawania drugiego człowieka.
Dopiero za kilka miesięcy przekonamy się, czy video randki zostaną z nami na stałe jako powszechny trend, czy wręcz przeciwnie – zmęczeni i stęsknieni realnego kontaktu po pierwszym boomie będziemy ich unikać jak ognia.