Apple wprowadzi funkcje chroniące wizerunek dzieci. Jednak czy rzeczywiście chodzi o bezpieczeństwo?

Logo Apple.

źródło: shutterstock.com


Reklama
Artykuł znajduje się poniżej reklamy

Producent popularnego jabłuszka od zawsze słynął z tego, że stawia na bezpieczeństwo swoich użytkowników. Teraz postawił na najmłodszych. Jednak specjaliści uważają, że Apple może nie mieć do końca czystych intencji w tym temacie.

Dzieci najważniejsze?

Kilka dni temu Apple poinformowało nas o zmianach, jakie wprowadzi w swoich urządzeniach. Mają one dotyczyć bezpieczeństwa najmłodszych, a tym samym ochrony ich przed pornografią oraz wykorzystywaniem seksualnym. Jak twierdzi sam gigant, funkcja obejmuje bezpieczeństwo dzieci w trzech obszarach. Pierwszym z nich, są zmiany w iMessage. Tu Apple zamierza skorzystać z maszynowego uczenia, aby informować użytkowników o poufnych danych, tym samym dając odbiorcom możliwość prywatnego odczytania wiadomości. Aby ten system działał, Apple stworzyło wcześniej bazę zdjęć składającą się z nieletnich osób, znajdujących się na urządzeniach zatrzymanych pedofili. Zatem gdy tylko sztuczna inteligencja wykryje podejrzane obrazy, zostanie to wychwycone. A w razie konieczności, zgłoszone odpowiednim służbom lub organizacjom zajmującym się bezpieczeństwem dzieci. Skanowanie tych obrazów nie będzie odbywało się chmurze, a w obrębie samego urządzenia. Tym samym gigant przyznaje, że przesyłane obrazy nie będą przesyłane do Apple ani innej firmy.


Reklama
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej reklamy

zrzut ekranu jak będzie wyglądała nowa funkcja.

źródło:apple.com

Kolejna zmiana dotyczyć ma systemów iOS i iPadOS. Apple chce bowiem wykorzystywać nowe aplikacje kryptograficzne, aby zaprzestać rozprzestrzenianiu się scamu, zachowując prywatność użytkowników. Tym samym, jego wykrycie umożliwi złapanie przestępców przez organy ścigania. Oznacza to, że Apple będzie z całą dokładnością oglądać zdjęcia użytkowników iCloud pod kątem pornografii dziecięcej. Gdy takowe zostanie znalezione, nastąpi weryfikacja firmy. Jeżeli wynik będzie pozytywny – konto użytkownika na iCloud zostanie zawieszone, a informacje o tym zdarzeniu dotrą do Narodowego Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych.

Ostatnia zaś zmiana to aktualizacja Siri i wyszukiwarki. Mają one być pomocne dla rodziców i dzieci, aby pomóc im w wykryciu niebezpiecznych sytuacji. Pomoże tym samym, za pomocą odpowiedniej instrukcji, odnaleźć się im w trudnej, nowej sytuacji. Apple zapewnia również, że będzie interweniowało, gdy użytkownik będzie chciał wyszukiwać tematy związane ze scamem.

Czy intencje Apple są czyste?

Na pierwszy rzut oka, wszystko wygląda dobrze. I większość odbiorców zapewne potraktuje to jako kolejne, warte pochwały posunięcie ze strony popularnego jabłuszka. Są jednak również tacy, którzy dopatrują się w tej aktualizacji wielu zagrożeń. Prawdę mówiąc, nam również bliżej jest do tej drugiej opinii. Dlaczego? Chcąc kontrolować wiadomości wraz ze zdjęciem w iMessage, jak również scam w iCloud, Apple będzie zmuszone kontrolować każdy nasz krok. Nasza korespondencja wydaje się być nie tyle inwigilowana, co analizowana pod kątem przestępstw i odpowiednio segregowana. Specjaliści wspominają również, że niebezpieczna może okazać się współpraca z Narodowym Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych, ponieważ może to świadczyć o coraz bliższych stosunkach jabłka z rządem.

Czy tak rzeczywiście jest? Tak naprawdę nikt z nas nie zna dobrej odpowiedzi na to pytanie. Natomiast rzeczywiście, na ten moment ciężko jest wierzyć w czystość intencji firmy Apple.




Bądź na bieżąco!
Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

[FM_form id="1"]